Chciał pochwalić się znajomej wiatrówką - trafił w okna budynku, w którym znajdowali się ludzie
Strzeleccy policjanci ustalili mężczyznę który, z okna mieszkania strzelał z wiatrówki w okna jednej z firm na terenie Leśnicy. Funkcjonariusze zabezpieczyli wiatrówkę oraz amunicję do niej, a sprawca odpowie za narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Podejrzanemu grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj, około godziny 12:10 w Leśnicy doszło do niebezpiecznej sytuacji. Młody mężczyzna postanowił pochwalić się znajomej swoim nowym nabytkiem, jakim była wiatrówka, którą kupił dzień wcześniej. Podczas wizyty u niej w mieszkaniu mężczyzna chciał zaprezentować swoje umiejętności strzeleckie, jednakże jak się okazało nie były one doskonałe. Z okna mieszkania wycelował z wiatrówki w drewniany słup od tzw. drzewa majowego, oddając kilka strzałów. Niestety mężczyzna trafił w okna pomieszczenia, w której znajduje się siedziba jednej z firm. Właściciel firmy, który przebywał w tym czasie w pomieszczaniu przed trafieniem pocisków w jego okna, słyszał jak wcześniej padło już kilka wystrzałów.
Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, z którego mieszkania oddane były strzały. Po wejściu do środka zastali w nim podejrzanego, 19-letniego mężczyznę i 30-letnią kobietę. W wyniku przeszukania mieszkania, policjanci zabezpieczyli wiatrówkę wraz z amunicją. Młody mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, gdzie wynik badania wskazał blisko pół promila.
Obecnie śledczy prowadzący tą sprawę będą wyjaśniać wszystkie okoliczności dotyczące tego zdarzenia, trwa analiza zabezpieczonego materiału dowodowego i przesłuchania świadków. Teraz 19-latek odpowie za swój brak wyobraźni. Jego nieodpowiedzialne zachowanie doprowadziło do sytuacji, która mogła narazić na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przebywające w tym rejonie osoby. Podejrzanemu grozi teraz do 3 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.
