Aktualności

Kompletnie pijany kierowca zasnął przy kawie na stacji benzynowej

Data publikacji 24.11.2023

Prawie 2,5-promila alkoholu oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi miał 37-letni kierowca passata, który przyjechał zatankować na stację paliw. Mężczyznę najwidoczniej był śpiący, więc zamówił sobie kawę. Rozsiadł się przy stoliku, żeby się jej napić. Jednak zmęczenie połączone ze stanem upojenia alkoholowego było silniejsze. Kierowca oddał się w objęcia Morfeusza. Z błogiego snu wybudzili go policjanci.

Do niecodziennego zgłoszenia doszło kilka dni temu na jednej ze stacji paliw w powiecie strzeleckim. Obsługa stacji wezwała patol Policji, ponieważ zaniepokoili się tym, iż jeden z klientów zasnął przy stoliku i nie reaguje na ich próby obudzenia go. Dyżurny strzeleckiej komendy Policji skierował na miejsce interwencji patrol ruchu drogowego. Policjanci potwierdzili, że przy stoliku śpi mężczyzna. Klient stacji musiał zapaść w naprawdę mocny sen, ponieważ mundurowi również mieli problem z dobudzeniem go.

Gdy mężczyzna otworzył w końcu oczy ujrzał dwóch policjantów. Niestety oprócz aromatu kawy, od mężczyzny wyczuwalna była mocna woń alkoholu. Chwiejnym krokiem wraz z funkcjonariuszami opuścił stację i poszedł do radiowozu, gdzie policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Wynik badania to prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Nie było to jedyne zmartwienie śpiącego klienta. Nie dość, że na stację paliw przyjechał kompletnie pijany, to na dodatek 37-latek posiadał sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Kierowca mimo problemów jakie sobie narobił, wykazał się też dobrodusznością. Jak powiedział policjantom, chciał zrobić przysługę swojemu dobremu znajomemu, dlatego wsiadł do jego auta i przyjechał na stację paliw, bo chciał mu zatankować samochód.

Brak trzeźwego myślenia mieszkańca powiatu strzeleckiego doprowadzi go przed wymiar sprawiedliwości. Za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości oraz nie stosowanie się do sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, 37-latkowi może grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

  • Zdjęcie przedstawia czapkę policjanta oraz alkotest.
Powrót na górę strony