Aktualności

Zadzwonił na Policję w sprawie kradzieży telefonów… a sam trafił za kratki!

Data publikacji 02.09.2025

Chciał „ukarać” byłą partnerkę za rzekomą kradzież telefonów i ładowarki, a skończył z kajdankami na rękach. 52-latek z gminy Kolonowskie, który próbował zaszkodzić swojej byłej ukochanej, sam wpadł w ręce stróżów prawa – bo jak się okazało, był osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności. Teraz najbliższe 3 miesiące spędzi w więziennej celi.

Niedzielny wieczór (31.09.) w jednej z miejscowości gminy Kolonowskie zakończył się dla 52-letniego mężczyzny wyjątkowo pechowo. Zadzwonił na Policję twierdząc, że jego partnerka ukradła mu dwa telefony i ładowarkę. Gdy na miejscu pojawili się mundurowi, szybko wyszło na jaw, że cała historia ma drugie dno.

Kobieta, która rozstała się z partnerem i szykowała się do wyprowadzki, pokazała funkcjonariuszom swoje rzeczy, by udowodnić, że nie ma przy sobie rzeczy, o których kradzież jest oskarżana. Zgłaszający interwencję wciąż miał jednak pretensje o zakończenie ich związku – zarzucał 42-letniej kobiecie nawet kradzież butelki wody.

Policjanci dostrzegli, że ze spodni mężczyzny wystają dwa telefony. Gdy zwrócili mu uwagę, zmieszany stwierdził, że „to nie te modele”. 52-latek nie potrafił jednak jednoznacznie wskazać o jakie modele urządzeń mu chodzi, a jego wypowiedzi były niespójne.

Policjanci poinformowali 52-latka o treści art. 66 Kodeksu wykroczeń – kto bezpodstawnie wzywa policję, musi liczyć się z karą grzywny. Chwilę później wyszło na jaw, że mężczyzna ma znacznie poważniejsze kłopoty. Sprawdzenie w policyjnych systemach wskazało, że jest osobą poszukiwaną do odbycia kary więzienia za groźby karalne.

Finalnie mieszkanie opuściła nie tylko była partnerka, ale i on sam – w towarzystwie policjantów i z kajdankami na rękach. Teraz mieszkaniec gminy Kolonowskie najbliższe trzy miesiące spędzi w zakładzie karnym.

 

Powrót na górę strony